NOSTRADAMUS


NOSTRADAMUS powstał we wrześniu 1991 roku z rozpadu death-grindowego NECROBESTIALITY, w której grali Adam Wysocki – voc; Wojtek Wysocki – g; oraz Jarosław ‘Tofil’ Tofiluk – dr.
               
„…Necrobestiality to był death-grindowy zespół. Była to niezła jazda. Byliśmy wtedy zafascynowani Carcass, Napalm Death. Nie myśleliśmy nawet żeby cokolwiek nagrać. Nie chciałbym nic w tym zmieniać. Było super, świetne próby gdzie liczyło się tylko granie. A sobie doradziłbym tylko trochę prawdziwej nauki gry na gitarze…”
               
„…To, że przyjęliśmy nazwę NOSTRADAMUS nie miało jakiegoś głębszego znaczenia. Nie znaliśmy wtedy drugiej takiej kapeli a i brzmiało to ciekawie. Nie ma w nas też jakiejś przesadnej fascynacji osobą Nostradamusa ale oczywiście ten człowiek to bardzo intrygująca postać. A jego przepowiednie to prawdziwa zagadka. Jedni ludzie przyjmują je na poważnie, inni się z tego śmieją. Ja myślę, że coś w tym wszystkim jest…”


 Necrobestiality - koncert w "HDK" 29.VI.1991 r.


Trzon Nostradamus’a tworzą bracia, Adam i Wojtek do nich dołącza nowy perkusista Piotr ‘Jożo’ Jarzęcki, z którym powstaje nowy materiał, zaraz potem za bas chwyta Robert Skiepko i nagrywają demo  „Odi Profanum Vulgus”.
               
„…Zaczynając od początku to najpierw nagraliśmy takie trzy utworowe reh (rehearsal – nagranie z próby), którego nikomu nie udostępnialiśmy. A już następnie było „Odi Profanum Vulgus”, które też w zasadzie miało służyć tylko naszym celom i sam nie wiem jak to się stało, że zrobiło się z tego oficjalne reh…”

 Nostradamus 1991 r.

Po ukazaniu się taśmy zespół gra kilka lokalnych koncertów, m.in. w Giżycku z Crusade, Immortal Rites i Dead Infection. Taśma zostaje rozesłana po Polsce oraz za granicę do Belgii, Niemiec i na Litwę.
               
„…W ciągu 9 lat istnienia zagraliśmy zaledwie parę koncertów i to głównie lokalnych. Przyczyny są różne, od braku propozycji do tego, iż sami niewiele staraliśmy się o to, aby gdzieś grać, nie jesteśmy zespołem koncertowym, poza tym wkurwia mnie granie, gdy nic nie słyszysz na scenie, bo jest rozpieprzony sprzęt i wszystko wyje; brak prób, co nie pozwala dobrze zabrzmieć i to, że organizatorzy mają cię najczęściej w dupie. Koncerty, które zaliczam do udanych można policzyć na jednej ręce. Lubię chodzić na koncerty, ale sam wolę grać w sali prób…”

Stworzenie następnych nowych utworów mobilizuje zespół do przygotowań na nagranie kolejnego demo, termin nagrania przesuwa się ponieważ powołany zostaje do wojska gitarzysta – Wojtek. Jako drugi gitarzysta i chwilowo zastępca Wojtka, dołącza Marcin z którym szlifują materiał i nagrywają go pod szyldem „Symphony Of Fallen Civilization” w czerwcu 1993 roku.

 „...Staraliśmy się łączyć w naszych utworach ciężar i czasami szybkość. Taka była nasza taśma „Odi Profanum Vulgus”, a następny nasz produkt „Symphony Of...” niewiele się różnił muzycznie, z tym, że nasze utwory były bardziej urozmaicone, to samo tyczy się tępa gry...”

„...Drugiego materiału, który nagraliśmy po raz pierwszy w warunkach studyjnych, a raczej pseudo studyjnych zdążyliśmy puścić w obieg. Zanim zrobiliśmy wkładkę itp…”

Jesienią 1993 roku zmienia się skład – odchodzi gitarzysta Marcin. Poszukiwania nie trwają długo i do zespołu dołącza: Rafał Witek – g, keyb. W międzyczasie demo „Symphony Of Fallen Civilization”, choć nigdy nie wydana przynosi efekt w postaci propozycji nagrania profesjonalnej taśmy dla Baron Records. Tak więc zespół przygotowuje nowy materiał. W styczniu 1994 roku wraca Wojtek, a już w marcu nagrywają „Non Omnis Moriar” w białostockim PR - Studio.

„…Współpraca z Baron Records układa nam się w stosunku pozytywnym. Nie mamy z nimi żadnych sytuacji konfliktowych. Jedynie, co bym im zarzucił to zbyt mała promocja. Fakt, że jest to bardzo ważna sprawa, jeżeli chce się sprzedać dany produkt. Ale tak samo ma się sprawa z innymi zespołami z firmy…”

„...Na stałe klawisze zagościły u nas po nagraniu „Non Omnis Moriar”, na której to taśmie użyliśmy ich po raz pierwszy i był to punkt zwrotny w naszej historii. Instrument ten wniósł do naszej muzyki dużo nowego. Sama zmiana kierunku była jak najbardziej zamierzona. Mieliśmy już dość grania opartego tylko na ciężarze, więc postanowiliśmy ożywić to wszystko i myślę, że nam się udało. A dojrzałość koncepcji artystycznej? Sądzę, że to jest naturalne. Cały czas rozwijamy się i mamy ciekawsze pomysły niż wtedy, gdy zaczynaliśmy grać...”

Zaraz potem odchodzi perkusista ‘Jożo’ a na jego miejsce przychodzi Piotr ‘Gizmo’ Jastrzębski, odchodzi również basista – Robert Skiepko. Za klawiszami staje Mariusz ‘Chomik’ Chomicki. Bez basisty w  lutym 1995 roku w białostockim studio „Salman” nagrywają materiał na promo „In Perpetuam Rei Memoriam” wydawcą ponownie staje się Baron Records.

„…Baron miał wyłożyć kasę na nagranie „Non Omnis Moriar” i to zrobił i wydał ten materiał. Nie zapewniał też cudów przy promocji więc wiedząc jak to miało wyglądać nie mogę mieć o to do niego pretensji. Problemy zaczęły się dopiero przy naszym kolejnym materiale „In Perpetuam Rei Memoriam” kiedy to zapewniał nas o pomocy przy dystrybucji tego promo. Niestety nic takiego nie uczynił i przez to straciliśmy trochę czasu i nerwów…”

W zespole ponownie zmiany personalne na perkusji ‘Gizma’ zastępuje Krzysiek Berent, a za gitarę basową chwyta Irek Jaroszewicz.

Na przełomie sierpnia i września 1996 roku zespół nagrywa w zaznajomionym studio „Salman” materiał na kolejny duży album „Vanitas Vanitatum et Omnia Vanitas” wydanym przez Ceremony Records w 1997 roku.

„...Tytuł taśmy („Marność nad marnościami i wszystko marność”) skierowany jest do człowieka oraz do tego, co robi. A ogień z okładki? Wiadomo, jaki jest ogień – zazwyczaj wszystko niszczy na swej drodze, jak człowiek. Oczywiście człowiek potrafi również budować, tworzyć, szkoda tylko, że tak rzadko z tego korzysta...”

„...Była to w sumie jedyna oferta z paru, paru wytwórni, do których wysłaliśmy „Vanitas...” Dla wszystkich głównym problemem była jakość, która stanowiła największy problem. Ceremony nie robiła problemów z jakością i wydała nasz materiał i nie żałujemy tego, że wydaliśmy go właśnie tam...”
„...Myślę że do chwili wydania „Vanitas...”, graliśmy muzykę, która mogła przypaść do gustu raczej wąskiemu gronu słuchaczy. Nasz nowy materiał jest dużo lepszy i może spodobać się wielu fanom Death Metalu. Tak przynajmniej sądzę po lekturze listów, które dostaję...”




Kolejna zmiana basisty, Irka Jaroszewicza zmienia Marcin Klimiuk. W 1999 roku światło dzienne ujrzało ostatnie demo Nostradamusa – „Sic Itur Ad Astra” wydane własnym sumptem zespołu.

„…Sic Itur Ad Astra" zostało nagrane w okresie od grudnia `98 do czerwca `99. Trochę się to przeciągało ze względu na Mariusza, który dosyć długo opracowywał i nagrywał partie klawiszy. Nagrywaliśmy wszystko u siebie - bębny, wokal - w sali prób a gitary, bas, klawisze u Mariusza w domu. Było to możliwe dzięki temu, iż Mariusz jakiś czas temu kupił wieloślad Yamahy. Jak na warunki to jesteśmy zadowoleni z efektu finalnego, ale porównując to do produkcji studyjnych to nic nie jest nagrane tak jak byśmy chcieli. Materiał ten, który został nagrany powstał na przełomie lat 1996/1999. Nie jest tego dużo, ale różne były dzieje NOSTRADAMUS w tym okresie…według mnie ten materiał ma w sobie jakieś takie kosmiczne wydźwięki. I ten tytuł bardzo mi pasuje do naszej muzy (Sic Itur Ad Astra – Tak się idzie do gwiazd), bo nasza muza to taki krok ku gwiazdom..., he, he…”

Prawie wszystkie taśmy Nostradamusa mają nazwy w łacinie, jak i niektóre utwory instrumentalne. W odróżnieniu od większości członków kapel metalowych, widoczne jest u nich raczej pozytywne spojrzenie na sprawy Boga i „białą stronę”.
               
„…Cóż, wiele bardzo interesujących sentencji filozoficznych zostało powiedzianych i zapisanych w tym języku a jako że podoba nam się jego brzmienie, więc przyjęliśmy to jako znak rozpoznawczy NOSTRADAMUSA. Poza jednym wyjątkiem, a jest nim taśma "Symphony Of Fallen Civilization". Może dlatego, że ja w tym czasie byłem w wojsku i miałem mniejszy wpływ na pewne sprawy, he, he...”

                „...W sumie nie rozmawiamy na takie tematy. Wiara czy nie, to osobista sprawa każdego człowieka. Ja osobiście w Boga wierzę. Wierzę, że jest. Ale czy taki jakim opisują go Chrześcijanie, to nie wiem. Natomiast prawdą jest, że popieram siły, które można nazwać pozytywnymi. Tylko w taki sposób można osiągnąć cokolwiek. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem zła. Tylko pozytywne myślenie i działanie może nas do czegoś doprowadzić. Fakt, jest jeszcze wiele spraw, których nie rozumiem i w gąszczu, których się gubię, ale cały czas staram się rozwijać duchowo. Moim zdaniem Bóg – to właśnie taka potężna pozytywna siła, moc, energia....”
                

„Pewne istnienie”
„Certain Existence”

Wydaje się, że poznanie, wydaje się, że osiągnięte
spokój transcendentalność mądrość
i nadchodzi, nadchodzi to,
że popełniasz kolejne głupstwo, mimo że
wiedziałeś od początku – mimo że poznałeś i rozważyłeś
i właśnie mimo tego wybrałeś najgorsze wyjście.
Musisz się zmagać, musisz doświadczać
jesteś zepsuty, lub zakodowano w tobie złe rozkazy
lub tego pragniesz, bo po to życie
skąd zresztą wiesz, wydaj się
musisz jednak mieć pewność,
to co się wydaje musi być pewnością, kwintesencja
wydawanie się tak różne i zmienne
czyli zdezintegrowane, musi być twoją pewnością.
Ślepe zmysły, obłuda, doświadczenie.
Sprzeczne myśli, twoje widzenie.
Wszystko to jest tak niedoskonałe.
Wszystko to gryzące się, niemożliwe, niemożliwe, niemożliwe
ale wszystko to właśnie to musi być twoją pewnością
pewnością, że jesteś.
Aut. Andrzej

„…Wcześniej było paru autorów tekstów. Teraz nie ma ich wcale. Tak. Na "Sic Itur Ad Astra" nie ma ani jednego tekstu! Na początku były, Adam nagrał wokale, ale niezbyt mu i nam się to podobało. Więc Adaś zaimprowizował w jednym numerze. Było lepiej, więc zrobił to samo z całością. Jak widać nikt się nawet nie połapał. I to nie tak, że tekst jest mało ważny. Jest. Jeżeli się pisze tekst to nie moglibyśmy mówić o jakichś debilizmach, jak robi to wiele kapel. Jednakże wokal w NOSTRADAMUSIE odgrywał zawsze raczej rolę instrumentu, więc brak tekstu nic nie odebrał naszej muzyce…”

Po wydaniu ostatniej taśmy, Nostradamus wchodzi w stan zawieszenia…

„…Oczywiście, że chcielibyśmy grać tylko to, co lubimy i czujemy. I tak będzie, jeżeli będziemy nadal grali, bo ostatnio trwamy w zawieszeniu. Koledzy już wspominali o próbach, ale na razie nie ruszyliśmy. Mieliśmy już kiedyś roczną przerwę, więc jestem dobrej myśli, że za jakiś czas odczujemy nieodparta potrzebę wspólnego grania. Chciałbym jeszcze trochę pograć z kumplami…”

...w zawieszeniu trwa niestety do chwili obecnej.


 DYSKOGRAFIA:




"Odi Profanum Vulgus
(MC) 1992

1. Intro  
2. Heirs (Dekadence Song)  
3. Hey I Talk To You  
4. The Hope  
5. Inhabitants  
6. The Believ  
7. Outro  
8. Nostradamus (bonus track)


"Symphony of Fallen Civilization"
(CD) 1993

1. Intro - The Storm  
2. The Eyes of Our Souls  
3. Inhabitants  
4. Certain Existence  
5. The Ring of Fire  
6. The Believ  
7. Silent Tears  
8. Outro


"Non Omnis Moriar"
(MC) 1994

1.  The Point Of Life
2.  Voices of the Past
3.  The Eyes of Your Soul
4.  Between Two Sides
5.  Certain Existence
6.  Prologue (Army of Darkness)
7.  May We Return
8.  Silent Tears
9.  The End

Skład:
Piotrek Jarzęcki-perkusja, wokal
Robert Skiepko-bas
Wojtek Wysocki-gitara
Rafał Witek-gitara, klawisze
Adam Wysocki-wokal

nagranie i mix: Studio PR Białystok - marzec '94
Wydanie: BARON Records,
Nr katalogowy BMR 070


"In Perpetuam Rei Memoriam"
(MC) 1995

1. Song to God I (Oblivion)
2. Song to God II (Isolation)
3. 2.45
4. Panta Rhei
5. Song to God III (The Resignation)
6. In Aqua Scribis

Wojek Wysocki - gitara
Adam Wysocki- wokal
Rafał Witek - gitara
Mariusz Chomicki - klawisze
Piotr Jastrzębski - perkusja


"Vanitas Vanitatum et Omnia Vanitas"
(MC) 1997

 1. It
 2. Songs to God I (Oblivion)
 3. Mundus Vult Decipi
 4. Questions about Dream
 5. You Say: I'm Happy
 6. Songs to God II (Isolation)
 7. Songs to God III (Resignation)

 8. Prior Tempore
 9. Songs to God IV (The Origin and Anger)
10. The Prophecies of Nostradamus

Adam Wysocki - wokal
Wojtek Wysocki - gitara
Krzysiek Berent - perkusja
Mariusz Chomicki - klawisze
Irek Jaroszewicz - bas
gościnnie na wokalu w 5 Andrzej Ostapczuk

nagrań dokonano w studiu Salman, Białystok VIII-IX 1996


"Sic Itur As Astra"
(MC) 1999

1. CRUX Intermezzo I
2. PICTOR Intermezzo II
3. SCUTUM Intermezzo III
4. VIRGO
5. CORVUS Coda


Wojciech Wysocki - gitara
Marcin Klimuk - bas
Adam Wysocki - wokal
Krzysztof Berent - perkusja
Mariusz Chomicki – klawisze






Brak komentarzy: